Hej ho, hej ho! Dziś przerywamy na chwilę cykl notek o szalonych podróżach, albowiem musimy w końcu wyrzucić, co nam na sercu, wątrobie, a szczególnie ŻOŁĄDKU leży. Leży, BA! Zalega od półtora roku i niszczy nam trzewia! A jest to osławiona, wychwalana pod niebiosa i uznawana za jedną z lepszych na świecie... CHIŃSKA KUCHNIA!
Okej, wiemy, Chiny są duże. Byłyśmy i na północy i na południu i na wschodzie, a Keczup nawet i w Syczuanie tarzała się z pandusiami. W różnistych regionach królowały różniste potrawy, niektóre niezłe, niektóre pyszniutkie, a inne wstrętne i konsystencją przypominające nasze polskie flaczki, mniam. Niestety, z niewiadomych nam do końca powodów, postanowiłyśmy osiedlić się w naszym Guangzhou, zwanym również Kantonem. Przed przyjazdem czytałyśmy różne mądre rzeczy, z których wynikało - kantońska kuchnia jest wspaniała! A dzięki bliskości morza będziemy cieszyć się świeżutkimi rybami i owocami morza. Zwykłymi owocami też, a jak!
Srogo się zawiodłyśmy.
Ryby są, Z GŁOWĄ. I wnętrznościami. Owoce morza też. Tak świeże, że śmierdzą szlamem. Najlepiej przynieść je do domu jeszcze żywe, bo najświeższe (nasza współlokatorka Chinka kiedyś bawiła się z krabami, nawet urządziła im walkę, po czym radośnie wrzuciła je do wrzątku... nie, nie mieszkamy już z nią). Owoce w cenach około 10-20 zł za kilogram zawsze dostępne w markiecie za rogiem. O słodyczach można zapomnieć, chyba że ktoś lubi gluty z lotosa. Keczup zrezygnowała nawet z chipsów (jej potężne uzależnienie), bo smaki takie jak głowa ryby, kociołek ze świni czy zielony ogórek doprowadzają ją do rozpaczy.
Nie ma co się dalej rozwodzić... Mamy dowody! Keczup dnia pewnego, wracając z pracy, postanowiła rozejrzeć się w poszukiwaniu czegoś zjadliwego. Pracuje ona niestety w wyjątkowo paskudniej dzielnicy, zwanej Świńską Dzielnią, gdyż śmierdzi tam świnią, jeżdżą ciężarówki z załadowanymi na nie świniami lub panowie na motorynkach rozwożący świeżutką świninę. Jak łatwo się domyślić, spacer nie zaobfitował obiadem... A teraz patrzcie i radujcie się!
Kurczak z głową i pysznym dziobem, a po lewej słynna ryba z głową! Ceny bardzo atrakcyjne!