Tym razem notka życiowa, gdyż prawdę powiedziawszy, życie nasze skupia się aktualnie na rozpamiętywaniu podróży minionych i planowaniu podróży kolejnych. W związku z tym codzienna nasza egzystencja do najbardziej szalonych nie należy...
Kilka dni temu, dzięki małemu wyjściu ze znajomymi, udało nam się odkryć kolejne źródło jedzenia. Nie dość, że można zjeść tam coś jadalnego, to można tam zjeść i jedzonko pyszniutkie! Food republic to wspaniała knajpa ze stoiskami z różnistymi kuchniami świata (pewnie jeszcze o niej napiszemy), w której każdy może wybrać coś dla siebie. Nasz wybór jest zawsze prosty i żremy coś tajskiego;)
Wspaniała zupa curry w wersji z krewetkami (yummy yummy yummy) i kurczakiem (nie ma co jednak szaleć i trzeba zawsze brać krewetki).