sobota, 20 czerwca 2015

Kambodża dzień drugi - kawaii król, Czerwoni Khmerzy, bagietka z lodami i wściekły słoń!

Jeśli czytaliście już notkę o świątynnym party ze świniakiem, to wiecie już, że kolejny naszym przystankiem była Kambodża (jeśli nie wiecie, to koniecznie nadróbcie tutaj). 
Jako, że czasu było niewiele, a Pan Toma został już najęty, postanowiliśmy dziarsko zwiedzić najciekawsze atrakcje Phnom Penh. 

Podróż owa pozwoliła nam odkryć bardzo fascynującą postać, a mianowicie Miłościwie Kambodży Panującego Króla o jakże majestatycznym imieniu Norodom Sihamoni (jego oficjalny tytuł to Preah Karuna Preah Bat Sâmdach Preah Bâromneath Norodom Sihamoni Preah Mohaksat Nai Preah Reacheanachak Kampuchea). Jest to wyjątkowo kawaii król. Jako jedyny z panujących władców mówi... po czesku. Studiował taniec i reżyserię (to drugie podobno w KOREI PÓŁNOCNEJ). Zajmował się on nauczaniem baletu we Francji, a także walczył o uznanie wspaniałości khmerskich zabytków. Na dodatek, gdy objął władzę postanowił nie wydawać wielkiej biby koronacyjnej, by nie obciążać nadmiernie biednego kraju. Król idealny<3 Marzenie każdej kobiety, ALE...

His father Norodom Sihanouk has stated that Sihamoni "loves women as his sisters". Sihamoni has no children. (tak głosi wikipedia)

Przed zwiedzeniem pałacu królewskiego obowiązkowe kawaii fotki!


wtorek, 16 czerwca 2015

Konwent mangi i anime w Chinach, czyli jak to wygląda za granicą i gdzie jest goła klata Sasuke?!



Cieszyłyśmy się akurat trzema wolnymi dniami z okazji Święta Pracy, gdy uszu naszych doszły wieści o nadciągającym konwencie mangozje... to znaczy fanów mangi i anime. Początkowo nie byłyśmy zbyt chętne, bo odwiedziłyśmy takową atrakcję rok wcześniej i podobało nam się średnio. Dlaczego, zapytacie.