piątek, 13 stycznia 2017

HITY Z ALIEXPRESS - dziwaczne owoce i warzywa


Zawsze, gdy myślimy, że wiemy już o Chińczykach wszystko, okazuje się, że mogą nas zaskoczyć. I o tym permanentnym zaskoczeniu jest seria notek: Hity z taobao. Postanowiłyśmy, że zostanie ona poszerzona o piękne rzeczy z Aliexpressu. Wiemy, że korzystacie raczej z tego drugiego serwisu, więc jeśli Was coś zainteresuje, łatwiej będzie Wam to nabyć!


Notka ta powstała dość przypadkowo - jak chyba wszystkie z tej serii. Pisząc post o fajnych rzeczach do kupienia w Wietnamie, bazarze i takich tam sprawach, przypomniało nam się, że Chińczycy hodują gruszki o bardzo dziwnym kształcie. Jakim? Dowiecie się już  z kolejnej notki, więc czekajcie cierpliwie! Katarzyna postanowiła przeszukać Taobao (a później i Aliexpress) i sprawdzić, czy nie wymodzili oni jeszcze czegoś równie ciekawego. To, co odkryła, przeszło najśmielsze oczekiwania...

Zacznijmy może od czegoś lajtowego. Przedstawiamy Wam... Czerwony ogórek. Oczywiście na aukcji sprzedawane są nasiona, nie gotowe do spożycia ogórki.



Na szczęście można sobie też zakupić białe ogórki. Jeśli wysiejemy je razem, a później zakisimy będziemy mogli uzyskać wspaniałą patriotyczną zagrychę pod wódeczkę. Może jest to biznes? Skoro sprzedaje się narodowy kebab, to może dobrze by było i ogóreczki.


Jednym z niewielu warzyw, które lubi Keczup, jest oczywiście pomidor! Pomidor to pokarm iście gotycki, bo czerwony jak krew. Chińczycy sprzedają jednak nasionka pomidora w wersji uber goth - tylko czerń!



Co do pomidorów w tym szałowym odcieniu fioletu, mamy wyjątkowo silne podejrzenie, że kolor ich jest zasługą grafika. Pewnie stwierdzicie, że jesteśmy złośliwe i nie wierzymy w osiągnięcia inżynierii genetycznej naukowców z Państwa Środka - otóż wierzymy, ale nie chcemy żyć w świecie, gdzie takie pomidory są normalnością!



Cała tęcza na jednej gałązce? Takie rzeczy tylko u Majfrienda. Jest to jeden z naszych ulubionych dzisiejszych hitów Aliexpressu!



W obliczu wyhodowania wszystkich kolorów pomidora na jednym krzaczku, taka marchewa nie wydaje się już nawet ciekawa. Aczkolwiek ten siny błękit...



Dla goth ludzi jest dostępna również czarna kukurydza. 


Nie musimy się jednak smutno ograniczać się do bycia goth. Można mieć kukurydzę we wszystkich kolorach tęczy. Ba! Ten kolorystyczny orgazm może się odbywać na przestrzeni jednej kolby.



I szczerze jesteśmy ciekawe, czy da się taki efekt uzyskać przy użyciu inżynierii genetycznej. Bo na pewno da się przy użyciu dobrych flamastrów



Efekt takiej pięknej dyni można by uzyskać farbą plakatową. Kto wie? Może trzeba po prostu kupić te nasiona, a później wyrasta dynia, którą można sobie pomalować. Prawdę powiedziawszy nie do końca wiemy, o co zazwyczaj chodzi tym Majfriendom z Ali. Jak ktoś napisze coś na taobao, to jest po prostu po chińsku i człowiek ogarnia, a tego translatowego tłumaczenia na aukcjach z Aliexpressu ni w ząb nie rozumiemy.


Prawdę powiedziawszy te winogronka  też wydają nam się lekko podrasowane graficznie, ale to na pewno tylko dlatego, że część z nich za szybko dojrzała i nie było odpowiedniego kontrastu! Swoją drogą, jest to robota mistrzowska!





Teraz przechodzimy do jednego z najbardziej ulubionych owoców Polaków - truskawy. I zaczynamy hardo: od wielkich i niebieskich. Katarzyna coś bredzi, że w jej młodości były takie niemieckie katalogi, co sprzedawali właśnie takiego truskawkowego giganta za 25 zł, a jak kupić 5 sadzonek to za 100 zł. Ale mówi również, że niebieskie nie byli. Czy nie wydaje Wam się podejrzane, że pamięta nawet ceny? Czy też pamiętacie coś takiego?



Jest i porządna truskawka, co po bożemu rośnie na krzaku. I takiej truskawki to nie wstyd czy to do musli, czy do koktajlu. Na pewno, gdybyśmy miały takie truskawki, to nasz żałosny Instagram miałby wreszcie obserwatorów....





Oczywiście najbardziej lansiarska byłaby taka oto tęczowa miseczka, ale ten Majfriend sugeruje, że wszystkie te truskawi nie mogą wyrosnąć na jednym krzaczku. Myślę, że to naciąganie kupujących i trzeba poszukać truskawek u ziomka od pomidorów!




Zróbmy sobie małą przerwę i zastanówmy się po co robić coś takiego?!

W umyśle Chińczyka nie siedzimy, ale trochę ich znamy, więc możemy się domyślać, czemu robią coś takiego.

1. Bo można

Cokolwiek abstrakcyjnego byście nie wymyślili, na pewno ktoś już to wymyślił w Chinach. Mało tego - wyprodukował to i otworzył już na pewno jakiś uliczny stragan sprzedający ów wynalazek. Tu naprawdę musimy wyrazić ogromny podziw dla kreatywności narodu chińskiego. Przekłada się to też na popyt - jeśli coś jest w sprzedaży, to na pewno znajdzie swoich odbiorców.  Mało tego, my byśmy nawet nie wpadły na to, że można coś takiego wymyślić, a Chińczycy to sprzedają i kupują!  To niesamowite, ale prawdziwe.

2. Żeby zadać szyku w mediach społecznościowych

Media społecznościowe są ważne na całym świecie. Podobnie jest w Chinach. Zdarza się, że na WeChacie, czy Weibo lądują rzeczy, których w Internetach być nie powinno (już niebawem będziecie mogli o tym przeczytać, czekajcie cierpliwie). Lans na tęczowe owoce jest niegroźny i całkiem miły, więc oby sady i warzywniaki darzyły plonem.

3. Pokazać, że się ma pieniądze

Pokazywanie swojego bogactwa jest jednym ważniejszych elementów życia bogatego Chińczyka. Zielone ogórki może jeść każdy. A czerwone? Tu już trzeba dysponować grubymi juanami!

4. Zaimponować dziewczynie

Rzewna chińska pieśń [POLECAMY]:


 Wino Great Wall i niebieskie truskawki z bitą śmietaną. Randka idealna!

5. Bo można to wcisnąć durnym obcokrajowcom

Tak tak, moi Drodzy, dokładnie tak. Na Taobao znalazłyśmy wiele tych wspaniałych owoców i warzyw, jednak to Aliexpress okazał się być najbardziej zasobny w te cuda. Na dodatek każdy z owych sprzedawców sprzedaje setki paczek z nasionkami, które pozwolą nam wyhodować dziwaczne owoce i warzywa. Ciekawostka: najwięcej kupujących jest z... Rosji!

Na koniec jeszcze kilka smaczków!


Tutaj podziwiamy kunszt graficzny: prosty i jakże jasny przekaz. Reklama jest przecież dźwignią handlu!


Może dadzą namiary na grafika

Jest coś i dla miłośników kwiatów będących jednocześnie zbieraczami Pokemonów! Jeśli Twoja dziewczyna również jest fanką owej giery, to z dużym prawdopodobieństwem przyjmie oświadczyny składane przy użyciu bukietu z takich róż. Nic tylko kupować, siać i pielęgnować. A później czeka już tylko sielskie życie.

Wybieram Cię Pikachu!

Katarzyna miała w liceum koleżankę ze wsi specjalizującej się w uprawie cebuli (pozdrawiamy Cię Gosiu!) i ona wyjaśniła jej dobitnie, że cebula to warzywo, które się sieje, a nie sadzi. Lata temu nie było Aliexpressu, więc trzeba było korzystać ze zwykłych sklepów ogrodniczych. Warto jednak zaopatrzyć się w porządne nasiona - niech sąsiad widzi, że na naszym polu rosną lepsze cebule!


Brać. sadzić, zbierać plony!

Dla miłośników owoców mamy natomiast takiego oto arbuza. Dziobson krzyczy, że chce i że sobie go wydrąży i będzie w nim mieszkać. Nie udawajcie, że arbuz wielkości domu nie zrobił na Was wrażenia!


Domek dla Dziobsona

And last but not least - wspaniałe bakłażany w kształcie obwisłego cyca! Najlepszy prezent na wieczór kawalerski - długo nikt nie przebije Twojego głupiego żartu! Prawdziwy hit Aliexpressu!



Czy macie może doświadczenia z nasionkami takich oto dziwacznych roślin? Jeśli tak, to dajcie nam znać, czy udało się uzyskać piękne tęczowe plany. Mamy niestety podejrzenie, że może być tak, jak z cebublkami tulipanów, które kupiłyśmy kiedyś w Amsterdamie. Miały być uber czarne i uber niebieskie. Wyrosły czerwone, żółte i pomarańczowe.

A teraz, żeby nie było, że po prostu chciałyśmy się pośmiać, jest zadanie dla Was - pomóżcie nam wybrać:

Które nasionka mamy kupić, żeby sprawdzić, czy to nie ściema?

Oczywiście podzielimy się wynikami farmerskiego testu.  A nuż okaże się sukcesem. Dajcie też znać, czy zjedlibyście takie owoce i warzywa?  Jeśli tak, to które najchętniej. Jeśli nie, to czemu.

Mamy nadzieję, że nowy wpis przyniósł Wam nieco radości. Pa! :*

39 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Czy zjadłabyś taką siną marchewkę?

      Usuń
    2. Akurat w przypadku marchewki kolor pomarańczowy jest najmniej naturalny, pierwotnie marchewki miały właśnie różne kolory min. fioletowy tu jeden z wielu artykułów na ten temat http://mowimyjak.se.pl/dom-i-ogrod/rosliny-i-ogrod/teczowe-odmiany-marchewki-czy-to-gmo,12_49506.html

      Usuń
  2. Czorne pomidory i u nas hodują i da się kupić nasionka. Podobno grzyby się ich nie trzymają ;D

    OdpowiedzUsuń
  3. a co do nasionek to bakłażany cyce. Potem sprzedac plony za szalone pieniadze

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widzimy, że masz odpowiednio rozwinięte myślenie biznesowe!

      Usuń
  4. Czarne pomidory akurat miałam okazje jeść i są dobre i prawdziwe ale nie wiem czy ufała bym chińczykom w tej kwestii..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A czy były tak intensywnie czarne, czy jednak wpadały w czerwień? Różniły się smakiem?

      Usuń
    2. Miałam okazje jeść prosto z roślinki 2 rodzaje. Jedne były naprawdę prawdziwie czarne ale nie smakowały jakoś szczególnie, a drugie wpadały tylko w czerń ale były najpyszniejszymi pomidorami jakie jadłam(tz pomidory czekoladowe są dużo słodsze).

      Usuń
  5. niebieska dynie! dynia jest jednoroczna i mozecie ja na balkonie zasiac!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Planujemy zagarnąć małe poletko u rodziców Katarzyny, bo mają dużą działkę!

      Usuń
  6. bakłażany zwisy i pokekwiat skradły me serce

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda! Dlatego najlepsze zostawiłyśmy na koniec;)

      Usuń
  7. Chińczycy wszystko wymyślą i przerobią ;D Ja chyba nie jadłabym tego ze smakiem ;D
    Jakkolwiek słyszałam również, że w Chinach nawet wielkość warzyw jest zadziwiająco wielka ;o

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. My kiedyś kupiłyśmy rzodkiewki wielkości pomidorów (takie normalne, nie, że jakaś czarna rzepa, czy coś) i były smaczne. Za to kalafiory są mega przerośnięte i tak obrzydliwe, że nie dało się ich jeść. Niestety w Chinach warzywa są mega złej jakości:(

      Usuń
  8. Te bakłażany cyce tj. nasiona można kupić na straganach na Rambli w Barcelonie, jak również nasiona papryk (lub pomidorów, ale raczej papryk) w kształcie penisów. Wydaje mi się, że było więcej dziwactw, ale bardziej w kategorii kształtów niż kolorów. Pytanie zasadnicze: skąd te nasiona? ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, ciekawe. Nie pamiętam takich atrakcji, ale może to dlatego, że byłam w Barcelonie jakoś milion lat temu :).
      Kto wie, może Chińczycy podpatrzyli takie cuda na Zachodzie! A może to ich unikalna myśl techniczna...

      Usuń
    2. A może na Rambli sprzedają chińskie nasionka, tak jak pewnie magnesy, okulary i inne takie są chińskie.

      Usuń
  9. Aż się boję jakie zwierzęta by próbowali sprzedawać :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Problem złego traktowania zwierząt w Chinach jest bardzo poważny:( Więc może dobrze, że nie sprzedają ich na Ali.

      Usuń
  10. Ja bym proponowała przetestować tęczowe pomidorki.

    OdpowiedzUsuń
  11. Tęczowe marchewki i szałowa kukurydza to klasyka inżynierii genetycznej. Chyba się nie uważało na biologii ;)

    A nabyć proponuję białe i czerwone ogóry, w obecnym klimacie politycznym zyskacie szerokie grono lubiaczy bloga.

    Agi

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pani, na podstawowej biologii to o takich cudach nie uczą, tylko głupie muszki owocówki. A pomyśl, co będzie po reformie!

      Białe i czerwone ogóry kupim i ZAKISIM!

      Usuń
  12. Osobiście nie hodowałam róż nigdy(jedynie kiedyś zasiałam słoneczniki i wyrosły mi dwa kwiaty czy jak to sie zwie)Czytałam na grupach,że kobiety kupowały z alli tęczowe róże i jednym rosły a drugim wogóle.Nie wiem od czego to jest zależne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ooo! Dzięki za cynk. W takim razie kupimy i tęczowe i pokemonowe. Zobaczymy, co z tego wyjdzie.

      Usuń
  13. Chcę zobaczyć tęczowe pomidory! O!
    Boże, co te chinole, to ja nie wiem.......XDDDDDDDD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mogą wymyślić wszystko i to jest z jednej strony wspaniałe i fascynujące, a z drugiej mega przeraża.

      Usuń
  14. Nieźle. Nie zamówiłabym takich cudów, a na pewno bym nie zjadła. Dopiero zaczynam przygodę z Ali i zamówiłam kilka rzeczy, tak na próbę. Kosmetyków do twarzy i ciała oraz jedzenia bym tam nie zamówiła.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kosmetyki to temat, który już poruszałyśmy - absolutnie nie można ich kupować. Cieszymy się, że podchodzisz do tego tak odpowiedzialnie!

      Usuń
  15. Te czarne kukurydze są 100% true, nawet bardziej niż żółte :3 Podobno pierwsze kukurydze ever były właśnie czarne~ Te kolorowe daje się do jedzenia np. gryzoniom, są ususzone w sklepach zoologicznych. Czarne marchewy i pomidory też widziałam~ Ale niebieskie i fioletowe!? To już ciekawe XD!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czarny wydaje nam się właśnie najprostszy do uzyskania. Te szalone fiolety i róże już niekoniecznie.
      Co do kolorowej kukurydzy - czy szczurkowi robi różnice, jaką kukurydzę wpierdziela? Chyba jednak chodzi bardziej o lans właściciela.

      Usuń
    2. Z tym szczurem to jest dobre pytanie, jednak moda na kolorowe kolby kukurydzy dla gryzoni serio porządnie się rozszalała, więc chyba właściciele szczurzaków lubią się lansować :3

      Usuń
  16. Nie bywam na ali, wiec nie widziałam takich cudów

    OdpowiedzUsuń
  17. Te kolorki są szokujące. Wolę zielonego ogóra i czerwonego pomidora. Jadłam czarnego pomidora i mimo niezłego smaku jakoś słabo wchodził. DCz

    OdpowiedzUsuń