czwartek, 9 lutego 2017

Podróżnicze plany 2017


Podróżowanie jest naszą największą pasją. To dzięki niemu byłyśmy w stanie przeżyć całe lata w Chinach. W zasadzie też dlatego byłyśmy tam tak długo - pieniądz z nauczania dzieci pozwalał nam co pół roku odwiedzać miejsca, o których wcześniej nawet nie ośmielałyśmy się marzyć. Powrót do Polski, szczególnie na studia, oznacza oczywiście znaczne zmniejszenie naszych podróżniczych funduszy... Usiedzenie w miejscu jest jednak bardzo trudne. Ba! Nawet niemożliwe. Już dziś wyruszamy na kolejną wyprawę, dlatego doszłyśmy do wniosku, że to najwyższy czas, by podzielić się z Wami naszymi podróżniczymi planami na rok 2017. Zapraszamy!


Niezwykle trudno będzie nam przebić rok 2016, który obfitował w wiele szalonych destynacji. Jak mogliście przeczytać w jego podsumowaniu (podróżnicze podsumowanie roku 2016), udało nam się zobaczyć naprawdę dużo superowych miejsc. Notki z podróży 2016 w dalszym ciągu będą się pojawiać na blogu, gdyż nadal mamy w zanadrzu różne wyborne historie. Jednak nie można żyć przeszłością! Trzeba hardo zwiedzać, bo czas mija, a w tym roku mamy do zrealizowania ważną misję, czyli #30 krajów przed trzydziestką. "Zaliczenie" 30 krajów to wielkie marzenie Karola Keczupa, toteż zamiast iść wreszcie do pracy na etat do korpo (odkładamy to tak bardzo, jak tylko możemy), postanowiłyśmy pojechać w kolejną bakpakerkę. Do tej pory Keczup odwiedziła 27 krajów (i nie liczymy tu Hongkongu czy Makao, które podstępnie zaliczył sobie Dziobson), tak więc wymarzona trzydziestka już niebawem!


Dość już wstępów i gadania! Oto gdzie wybieramy się w tym roku!

1. Berlin

Nie będzie to oczywiście nasza pierwsza wizyta w stolicy Niemiec. Wycieczka trochę wymuszona tanimi biletami, które udało nam się upolować (loty przez Berlin to jeden z najlepszych trików w szukaniu tanich biletów, opiszemy go dokładnie w notce praktycznej). W Berlinie spędzimy dwa pełne dni i możecie się spodziewać inspiracji na jednodniowe bujanie się po mieście. Jeśli interesuje Was coś konkretnego, to dawajcie znać! Poszukamy na pewno jakichś fancy kawiarni i punkowych miejscówek, bo wielce się w nich lubujemy <3. Może nawet przypomnimy sobie kilka zwrotów w języku NIEMIECKIM!

By Bleppo - Praca własna, Domena publiczna, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=2405722

2. Bośnia i Hercegowina

Długo myślałyśmy o wyjeździe na Bałkany i zastanawiałyśmy się, jak je ugryźć. Bałkany są dla etnologów i antropologów miejscem kultowym, wręcz magicznym i choć same podczas studiów wyspecjalizowałyśmy się w Azji, to południe Europy zawsze pozostawało gdzieś z tyłu głowy, jako ten nadal troszkę dziki i atrakcyjny kierunek. Myślałyśmy o udaniu się na dłuższy wyjazd - tak z miesiąc czy półtorej, jednak nasz promotor trochę by się zdenerwował (nawet napisanie magysterium TYLKO w rok wydaje mu się szalonym i hardym przedsięwzięciem...) i nie możemy sobie pozwolić na tak długą nieobecność w Polsce, chlip. Postanowiłyśmy na razie wyjechać na dwa tygodnie i zacząć od kraju dla nas chyba najciekawszego - Bośni. Czemu akurat tam? Bo meczety. To tak w skrócie. O wielokulturowości, sałatce szopskiej i innych atrakcjach będziemy się na pewno jeszcze wypowiadać po powrocie!

By Ramirez - Praca własna, GFDL, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=9377849


3. Czarnogóra

To niewielkie państwo ma jedne z najpiękniejszych plaż w  Europie. Powiecie, że zimno, że nie ma jak się kąpać, czy wylegiwać na plaży. Nas to nie odstrasza! Równie mocno lubimy spacerować po pustych plażach i podziwiać błękit morza. I jeszcze góry i porty. W tym piękny port Kotor, wpisany na listę UNESCO (średniowieczna część). Zwiedzanie szlakiem UNESCO jest naszą małą słabością (szczególnie Katarzyna wierzy w ichniejsze atrakcje), a malutkie miasteczka są chyba najbardziej ulubioną jej częścią.

By User:Ggia - Praca własna, CC BY-SA 3.0, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=12245242

4. Serbia lub Chorwacja

Tu nie jesteśmy pewne, bo oba te kraje są za duże, żeby choć je liznąć, a jednocześnie będą tak blisko, że żal nie skorzystać i choć nie zajrzeć. Na pewno odwiedzimy jeden z nich, by dopełnić Keczupowego marzenia. Który? Nie planujemy. Podróże są najfajniejsze, gdy masz plan ramowy. Reszta na YOLO i przynajmniej jest o czym opowiadać później!

By Photo: Marcin Konsek / Wikimedia Commons, CC BY-SA 4.0, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=36986028

5. Ukraina - Lwów, Kijów, Prypeć

Wyjazd troszkę spod znaku pracy magisterskiej. Prypeć jest jednym z tematów Keczupowej pracy, toteż musimy się tam udać w celach badawczych. Reaktorze - przybywamy!

By Kadams1970 z angielskiej Wikipedii - Na Commons przeniósł z en.wikipedia użytkownik TheAvalanche., Domena publiczna, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=3496458

A przy okazji... Lwów, bo jest piękny, wspaniały i fajnie w nim spędzić choć ze 3 dni. Nie byłyśmy w nim już chyba z 5 lat i bardzo jesteśmy ciekawe, jak się zmienił (szczególnie, czy stary komunistyczny hotel Lviv uległ przemianie, w hotelu Arena dalej drą się małpy i czy sprzedają jeszcze mistyczny napitek z indiańskim zielem, po którym falują chodniki). Chcemy Wam też przygotować krótki plan zwiedzania, który obejmie i te dobrze znane miejsca, ale odkryje też urok ciekawych kawiarenek, których we Lwowie nie brakuje.

Kijów to miasto, o którym można by pisać epopeje. Takiej komunistycznej potęgi nie widziałyśmy ani na Białorusi, ani nawet w Pekinie. To chyba najdziwniejsze miasto Europy, w którym szpalery radzieckich budynków stoją zaraz obok średniowiecznych bram, czy soborów z mających 1000 lat. Ławra Kijowsko - Pieczerska, której to nie odwiedziłyśmy pechowo podczas pierwszego wyjazdu do Kijowa nadal śni się Katarzynie po nocach (takie marzenie małego kulturoznawcy). Wiecie, że nasza pierwsza wspólna bakpakerka odbyła się 7 lat temu i zaczynała we Lwowie, przez Kijów aż po Krym? Ach... piękne to były czasy!

6. Mołdawia

To kraj, do którego wyjazd planujemy już dobre... 6 lat. Zawsze coś staje na przeszkodzie i niezmiernie nas to mierzi. W tym roku chciałyśmy nawet pojechać na Sylwestra do Kiszyniowa, ale chyba wiele ludzi miało podobną zajawkę, bo ceny były tak skandaliczne, że nie mogłyśmy się na to zgodzić. Dlatego też z Ukrainy udamy się do Mołdawii, choćby miało nas to kosztować sprzedaż jakichś wyjątkowo pięknych sukienek. Oczywiście planujemy też wjechanie do Republiki Naddniestrzańskiej! Nie myślcie, że się boimy!

By Dave Proffer - Orhei Vechi, Moldova, CC BY 2.0, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=18123557

7. Rumunia

To kraj, który bardzo stawiamy sobie pod znakiem zapytania. Być może powrót przez Rumunię okaże się łatwiejszy niż z samej Mołdawii. Rumunia jara nas jednak tak mocno, że będzie nam szkoda ją rozgrzebywać, żeby nie zwiedzić porządnie. Keczup jako najprawdziwsza gothic lolita nie może sobie odpuścić tak mrocznego kierunku (z nostalgią wspomina także rodzinny wyjazd do Rumunii jakieś... 15 lat temu, jak Cyganie gonili samochód taborami i trzeba było spać w psiej budzie).

By BerndGehrmann z niemieckojęzycznej Wikipedii, CC BY-SA 3.0, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=2770208

8. Londyn + coś. Może Szkocja? Może Irlandia?

Jak pamiętacie, w zeszłym roku byłyśmy w Londynie na wielkiej loliciej imprezie (lolyckie party w Londynie). Odbywa się ona również i w te wakacje, więc na pewno się wybierzemy. Chciałybyśmy zwiedzić Londyn dokładniej, bo choć wiele osób go nie lubi, to nam się wielce podobał (szczególnie wieczorne promo w Tesko).

Domena publiczna, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=1568126

Do Szkocji zaprasza nas natomiast nieustannie nasza dobra przyjaciółka Mesia, więc zastanawiamy się, czy nie uda się połączyć tych dwóch wyjazdów w jeden większy. Szkocja latem jest jednak przyjemniejsza niż Szkocja zimą. A, że ze Szkocji do Irlandii można już po taniości, to mamy motywację na kolejny wyjazd!

9. Wiedeń

Tu też wybieramy się na lolicią imprezę i to nie byle jaką, bo halloweenowe party! Będzie się ono odbywać co prawda dopiero w październiku, więc jeszcze wiele może się zmienić. Czeka nas kombo służbowo - podróżnicze, lans i sprzedaż sukienek, co nie jest głupią motywacją do wyjazdu. Wiedeń jest piękny i na pewno zmienił się od czasów... gimnazjum? Tak jest, trochę czasu minęło...

By Thomas Wolf, www.foto-tw.de, CC BY-SA 3.0 de, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=34663424

10. Bali

Wpis miał być spod znaku #nietylkoazja, jednak musimy przyznać, że po blisko pół roku w Europie  (a szczególnie zimie i legendarnym krakowskim smogu) zaczynamy już ronić łzę z tęsknoty za palmami, rafami koralowymi, świeżymi kokosami i jedzeniem ryżu trzy razy dziennie (no dobra, za ryżem tak średnio). Indonezja jest naszym przeogromnym marzeniem i będzie nagrodą za obronienie prac magisterskich. Ostrożnie zakładamy tylko Bali, ale może uda się nam zostać w podróży trochę dłużej... To zależy od bardzo wielu czynników i na razie nie chcemy się nad tym rozwodzić. Zdradzimy Wam jednak, że wraz z grupą dobrych przyjaciół mamy duży plan i być może uda nam się go zrealizować znacznie wcześniej, niż na emeryturze!

CC BY-SA 3.0, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=244858

To już nasza cała złota dziesiątka na ten rok. Jak widać plany mamy całkiem ambitne, ale zobaczymy, co z tego uda nam się spełnić. Powrotem na studia trochę przedłużyłyśmy sobie młodość i choć same wiemy, że trzeba by już zostać poważnym korpoczłowiekiem, to jednak bardzo tanie loty kuszą nieustannie. Czy pięknie urządzone mieszkanie wzięte na trzydziestoletni kredyt dałoby nam tyle radości, co wszystkie noclegi na dziwacznych lotniskach tego świata? Czasami myślimy, że tak, ale jednak najczęściej nie. Dlatego po raz kolejny mówimy: ahoj przygodo! I zapraszamy do śledzenia naszego Instagrama, gdzie będą się pojawiać focie z Berlina, Bałkan i kolejnych naszych wojaży

A jak tam Wasze plany podróżnicze na ten rok? Czy planujecie wyjazdy polskie, europejskie, czy jednak do naszej ukochanej Azji? Dawajcie znać i nie dajcie się smogowi!

9 komentarzy:

  1. Najlepszy plan na życie- podróże! <3
    Ja już byłam na Bali, ale oczywiście mogłabym tam latać w nieskończoność. Byłam również w stolicy Indonezji... jakkolwiek przerażające przygody ;o
    Moje plany podróżnicze na 2017 to... obecnie Korea Południowa, kolejno Hiszpania, Paryż, Włochy. Od kilku dni zaświtał mi w głowie pomysł i marzenie o Phuket .. <3
    Trzymam kciuki za Was kciuki !

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękne plany, aż zaczynam rozmyślać o tym co ja będę robić, pół roku w Polsce już siedzę... I przypomina mi się, że rzucam pracę, bo dużo nauki, a oszczędności wydam na naukę węgierskiego. Będę więc czekać na Wasze relacje z podróży do miejsc, które kiedyś też (mam nadzieję) odwiedzę, jak tylko nauczę się ogarniać życie tak jak Wy :D 加油!

    OdpowiedzUsuń
  3. Mój kochany, piękny Mostar! ♥ Koniecznie musicie spróbować Cevapčići z Ajvarem w placku. Polecam na najlepszy obiad ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Czekam z niecierpliwością na Berlin - również się tam wybieram w tym roku:-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny bloga! Sama w przyszłości mam zamiar podróżować po świecie. Najlepsze co można robić w życiu! Odwiedziłam Chorwację, Bośnię i Hercegowina oraz Czarnogórę i jestem zakochana. Polecam spróbować Ajvar - pyszny ♥
    Zapraszam też do siebie: http://www.potatohead.pl/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście, że próbowałyśmy! Kupiłyśmy od razu w pierwszym markiecie i jadłyśmy do wszystkiego! :)

      Usuń
  6. Wielce zacne plany!!! Powodzenia w realizacji i bezpieczeństwa przy "turystyce śmierci". Jednak Bałkany są bardziej kuszące w cieplejszych porach roku, ale skoro bilety po taniości...Na pewno będzie interesująco i taniej niż latem. Ahoj przygodo!!!DCz

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja mam pytanie! Co Keczup i Katarzyna studiują?? To nie tak, że kończę liceum i szukam jakieś inspiracji co do studiów ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Etnologia i Antropologia Kulturowa. Dobre to są studia :).

      Usuń